Rijeka była miastem, w którym pierwszy raz odczułem prawdziwy ciężar plecaka. Ważył jakieś 18 kilogramów, więc łatwo nie było. Druga sprawa była jednak przyjemniejsza, w końcu mieliśmy okazję się wykąpać w morzu. Miasteczko poznaliśmy dość szybko, nie było duże a wszystko było pod ręką. Raz, dwa, rozpracowaliśmy grejpfrutowe i cytrynowe Ożujsko, które bez wątpienia zostawało w tyle nasze rodzime produkcje, zwane radlerami. Jako, że byliśmy w mieście, na noc skierowaliśmy się w stronę Opatiji, na kemping. Rozbiliśmy namiot i resztę dnia spędziliśmy pływając w tą i z powrotem na lokalnej plaży. Kamienista, jednak nadal plaża. Następnego dnia wróciliśmy do Rijeki, żeby wyruszyć dalej na południe. W tym celu musieliśmy przejść jakieś 4 kilometry, biorąc pod uwagę fakt, że była niedziela i natężenie ruchy było prawie zerowe, złapanie czegoś nie napawało nas optymizmem. Po blisko 40 minutach, zatrzymuje się kobieta kierująca miejskim autkiem. Na naszych kartonach widniała nazwa "Krk", więc tam właśnie nas zawiozła. Przejechaliśmy przez wspaniały most i wysiedliśmy na rozstaju dróg. My nadal chcieliśmy jechać do miasteczka "Krk", a ona pojechała w inną stronę. Na następną podwózkę czekaliśmy krótko.Starsze małżeństwo zbierające butelki do skupu wzięło nas na pakę.
niedziela, 14 kwietnia 2013
Co z ta Baśką?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Bardzo mi się teraz Wasz blog podoba :)) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy :)
OdpowiedzUsuń36 yr old Help Desk Operator Allene Rewcastle, hailing from Saint-Jovite enjoys watching movies like Galician Caress (Of Clay) and Foraging. Took a trip to Historic City of Ayutthaya and drives a Ferrari 250 GT LWB 'Tour de France' Berlinetta. naucz sie tego teraz
OdpowiedzUsuń